Lekkie zachmurzenie.
Temperatura : 18 st. C.
Opady : Brak
No więc twoją historię czas zacząć.
Na początku proszę abyś opisał swoją postać w ten sposób:
[b]Imiona:[/b] [b]Nazwisko:[/b] [b]Wiek:[/b] [b]Miejsce Urodzenia:[/b] [b]Miejsce Zamieszkania:[/b] [b]*Rodzina:[/b] [b]*Opis Wyglądu:[/b] [b]*Opis Charakteru:[/b] [b]*Historia:[/b]
Do każdej rubryki z gwiazdką proszę abyś napisał przynajmniej 10 zdań. To są me zasady jeśli chodzi o mnie kiedy ja robię rozgrywkę, więc zaczynaj.
Offline
Imiona: Zacharej
Nazwisko: Kozlow
Wiek: 23
Miejsce Urodzenia: nieznana mieścina
Miejsce Zamieszkania: prowadze tryb wędrowca
Rodzina: Została zamordowana i nie chce o tym mówić
Opis Wyglądu:
Jestem typowym brunetem.
Oczy zaś jasnozielone z odcieniem niebieskawym i nutką piwnych.
Z twarzy jestem *barbarzyńca*, tak twierdzą niektóre osoby, jednakże wydaje mi się, że moja twarz jest bardzo przyjazna.
Mam bardzo dużo blizn mimo tego, iż jestem w młodym wieku.
Wyglądam z tego powodu nieco szpetnie, dlatego prawie cały czas mam hełm na głowie.
Hełm wyglądem przypomina nietoperza, bo ma wygrawerowanego nietoperza i posiada skrzydła.
Pod zbroja oraz kolczugą nosze ciepłe skórzane ubrania.
Kolczuga jest pierścieniowa i dobrze przylega do ciała, jest koloru czerwonego. (zadbałem o to)
Zbroje mam z bardzo wytrzymałego stopu metalu, rodzinna pamiątka po ojcu.
Jest bardzo ciężka, leży w skrzyni wraz z mieczem dwuręcznym.
Posiadam również ostry miecz jednoręczny i tarcze z gryfem, zdobyłem ją gdy na wojnie zginął mój brat.
Opis Charakteru:
Należę do osób dość ponurych, ponieważ straciłem rodzinę.
Podchodzę do rożnych spraw z powaga i opanowaniem.
Jestem osoba dojrzała, odważną i przebiegłą.
Ojciec zawsze mi powtarzał, że jestem roztrzepany i myślę, że mi trochę jeszcze tego zostało.
Nie boję się stawić czoła nawet silniejszemu i nie poddaje się do ostatniej kropli krwi.
Myślę, że jestem tez uczciwy, tolerancyjny i także potrafię słuchać.
Uważam, że honor jest najważniejszy i dlatego staram się być honorowy.
Również jestem religijny i nie nadużywam gościnności.
Potrafię kochać i nie jestem cudzołóżcą staram się być wierny.
Przede wszystkim jestem osobą, która dotrzymuje danego słowa, nawet za cenę własnego życia.
Historia:
23 lata temu, urodził się chłopiec imieniem Zacharej w małej mieścinie.
Jego ojcem był mężczyzna imieniem Dymitr, który pracował jako kowal.
Matka zaś była zbrojmistrzem i wyszywała wspaniale zbroje skórzane.
Oboje postanowili, że pójdzie w ślady starszego brata Alexa i zostanie rycerzem.
W wieku 11 lat został wysłany do jednego z lordów, ponieważ miał zgłębiać tajniki bycia giermkiem.
Chłopiec przez 6 lat wiernie służył swojemu panu, a ponieważ był on człowiekiem honory poświadczył za niego.
I młody mężczyzna stał się rycerzem i jednocześnie został przydzielony do oddziału gwardii królewskiej wraz z Orłem Strachu.
Bo taki miał przydomek jego pan, on zaś dostał przydomek Lwiej Paszczy.
Ale taka sielanka nie trwała długo, ponieważ nastały złe czasy, otóż zaczęła się wojna miedzy królestwami.
Alex został wysłany na pole bitwy, jego oddział zwyciężył lecz on sam zginął z reki dowódcy oddziału wroga.
Kiedy Zacharej dowiedział się ze jego brat nie żyje, postanowił pojechać po ciało i zdobył tarcze.
Jednakże jego wioska została spalona i zplądrowana, ale jeszcze kiedy był młody ojciec ukrył swoje najlepsze dzieło w pewnej jaskini.
I tak oto kończy się moja historia.
Offline
Zaczynamy rozgrywkę od przebywania w spalonej wiosce :
Widzisz paręnaście spalonych chatek.
Spoglądając w lewo zauważasz swoją rodziną chatkę która jak inne jest doszczętnie spalona.
Nic po wiosce nie zostało. Nawet nie możesz znaleźć kawałka metalu gdyż nawet najmniej cenne rzeczy zostały stąd zabrane.
Spoglądając w prawo widzisz pod spalonymi deskami jęczącego człowieka bez rąk i nóg.
Czy mu pomożesz? To już od ciebie zależy.
Offline
Podbiegam do tej osoby i zdejmuje z niego kłodę.
*Co tu się stało dobry człowieku?*
Offline
Mężczyzna jęczał z bólu, jego głos brzmiał na bardzo wyczerpanego i głodnego człowieka.
Po twoich słowach, ów chłop wydobył z siebie parę słów.
- Byli tu, rycerze o czarnych zbrojach. Byli tu! - ostanie słowa mężczyzna wykrzyknął.
Te parę słów, go bardzo zmęczyły. Dzięki czemu stracił przytomność.
Jeśli mu nikt nie pomoże może umrzeć przez wykrwawienie się gdyż nie ma nóg i rąk, a z nich nadal leci krew.
Offline
Rozerwałem jakiś kawałek szmaty i zatamowałem krwotoki.
*Spokojnie zajmę się tobą*
Położyłem go obok brata na wozie i szybko odjechałem w stronę jaskini ojca.
Offline
*Zaraz dojedziemy*
Mówiąc to przyśpieszyłem konie.
Offline
Zostawiam wóz przed jaskinią i idę sprawdzić czy nikogo w niej nie ma.
*Halo! Jest tu ktoś*
Offline
Podchodzę do butelki i wyciągam z niej list.
Offline
*Hmm dziwne*
Pociągam za sznurek w celu otwarcia listu.
Offline